Brak obiektów spełniających kryteria.
Goście uzdrowiska, którzy przebywając w nim w zimie pragnęliby oddać się białemu szaleństwu, powinni udać się do oddalonego 22 km na południowy zachód Zieleńca usytuowanego na wysokości 800-960 m n...
Goście uzdrowiska, którzy przebywając w nim w zimie pragnęliby oddać się białemu szaleństwu, powinni udać się do oddalonego 22 km na południowy zachód Zieleńca usytuowanego na wysokości 800-960 m n...
Nie rozumiem tego parcia na atrakcje przy wyjazdach. Przecież po to jedziemy na wycieczkę do innego miasta żeby POZWIEDZAĆ. Nie po to żeby pojeździć na karuzeli czy quadzie albo zobaczyć sztuczne dinozaury. Do Polanicy Zdrój można jechać się zrelaksować, wypocząć. Podczas długiego listopadowego weekendu jest na to idealny czas. Przedświąteczna gorączka tuż tuż. Warto przed tym pospacerować po górach :)
Z tego wszystkiego, co się tutaj proponuje, to jak dla mnie zdecydowanie najciekawszą rzeczą będzie młyn papierniczy w Dusznikach. Tematyka może niezbyt porywająca, ale możliwość samodzielnego czerpania papieru i zrobienia sobie kilku różnych kartek - bezcenna. Sama Polanica-Zdrój to bardziej na rodzinne spacerki niż cokolwiek innego - niby tor kartingowy byłby sporą atrakcją na długi listopadowy weekend, ale to mocno chałupniczo przygotowana trasa. Mocno dyskusyjna w kwestii poczucia bezpieczeństwa zielonych tak naprawdę kierowców wyścigowych.
W Kudowie byłem ostatnio na turnusie rehabilitacyjnym. Niestety nie miałem czasu na zwiedzanie. Być może sprawie małżonce niespodziankę i zabiorę ją tam na długi weekend listopadowy na wypoczynek urodzinowy (ma urodziny 10 listopada),na pewno się ucieszy.
Uwielbiam wypady Wellnes i SPA i zawsze je sobie funduje na różne okazje. Nie ma nic przyjemniejszego od relaksu i zadbania o siebie. Nawet mój mąż dał się skusić na wyjazd z takimi usługami.
Coś mi się wydaje, że za czasów słusznie minionego PRL-u w ogóle nie było czegoś takiego jak SPA & Wellness. Nawet dla najwyżej sytuowanych notabli z partii. Nie wspominając już o tym, że za komuny naprawdę mało kto mógłby sobie na takie rekreacyjno-odprężające fanaberie pozwolić. Teraz na porządny relaks stać o wiele więcej osób (co wcale nie znaczy, że dużo),a i polska mentalność ma coraz więcej wspólnego z Europą Zachodnią niż homo sovieticusami.