To, że w listopadzie na ten długi weekend w Zakopanem nie będzie typowych, zakładających sandały i szpilki ceprów to rzeczywiście bardzo dobra wiadomość. Po oczach nie rażą, nie noszą się jak Jaśnie Państwo, na szlakach robi się więcej miejsca, konie fiakrów się nie męczą... Szkoda tylko, że nadal nie brakuje takich co przeceniają swoje siły i umiejętności, a potem trzeba wysyłać helikopter ratunkowy, żeby amatorzy wrócili w jednym kawałku na dół.