Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
To jest przykładowy obiekt bazy noclegowej. Celem jest pokazanie funkcjonalności wizytówki. Zapraszamy do reklamy.
Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
To jest przykładowy obiekt bazy noclegowej. Celem jest pokazanie funkcjonalności wizytówki. Zapraszamy do reklamy.
To nie tylko “stary człowiek i morze” - niektóre ryby potrafią solidnie dać w kość, zanim wreszcie uda się wyciągnąć je na brzeg. Ewentualnie na pokład łodzi, gdyż naprawdę grube ryby pływają raczej na pełnomorskich wodach, niż w pobliżu portu czy piaszczystego brzegu. W okolicach Helu można złowić dorsze, łososie, węgorzyce, śledzie, flądry, belony czy babki.
Ostoja naturalnego dla nadbałtyckich wydm ekosystemu i przybrzeżnego krajobrazu. Utworzony w końcówce 2006 roku, mając na uwadze przede wszystkim szczególną florę. Zwłaszcza porosty i grzyby oraz gatunki takie jak honkenia piaskowa, mikołajek nadmorski, wydmuchrzyca piaskowa, piaskownica zwyczajna. Helskie Wydmy mają niewiele ponad 108 hektarów powierzchni.
Na szwedzkiej mapie z XVII wieku przedstawiona jeszcze jako skupisko 6 wysp. Mierzeja powstała w wyniku nanoszenia piasku przez prądy morskie. Dziś ma ok. 34 kilometry długości, w najszerszym punkcie jej szerokość wynosi 3 km, natomiast w najwęższym - tylko 150 metrów. Półwysep słynie z walorów przyrodniczych - m.in. lasów, wydm i przystanków wędrownych ptaków.
Port wojenny na Helu zaczął powstawać jeszcze w 1931 r. - wybuch II WŚ zatrzymał prace. Gotowy był jeden basen oraz nabrzeże do obsługi okrętów. Współczesna jednostka “Punkt Bazowania Hel” została uformowana na początku 2008 r. Perełką portu jest zacumowany kuter pościgowy Batory, na którym 16 obrońców Helu w 1939 r. przebiło się na szwedzką Gotlandię.
Myślę, że ten wodny świat byłby już dawno zbadany wzdłuż i wszerz gdyby faktycznie istniał bo to byłaby niezła akcja i atrakcja :D
Na Helu nie byłam bardzo dawno, właśnie przez wspomniane korki, tłumy i inne sprawy, ale myślę, że faktycznie w listopadzie być może będzie dużo spokojniej. Nie pozostaje mi nic innego jak rezerwować pobyt na długi listopadowy weekend i czekać :)
Interesująca opowieść, ciekawe, że sporo w niej prawdy. W końcu osoby wymyślające te legendy zazwyczaj w jakimś stopniu tworzą je na podstawie rzeczywistych wydarzeń. Inna sprawa, że takie podwodne miasto zbudowane na Helu przyciągnęłoby sporo turystów, pewnie nawet z zagranicy.
Ciekawe, czy w długi weekend listopadowy - ten na Święto Niepodległości 11 XI - też są takie korki na drodze na Hel, jak to zatrważająco często ma miejsce w czasie wakacji. Podejrzewam, że jednak nie. Co zawsze można potraktować jako pewną zachętę, żeby pojechać nad morze w tym jesiennym terminie i na spokojnie zwiedzić to, co jest w mieście do zobaczenia.
Wygląda na to, że niektóre motywy ludowych podań są uniwersalne, niezależnie od czasu, długości i szerokości geograficznej czy kontekstu kulturowego. No bo gdzie starożytna Hellada ze swoim panteonem bogów, a gdzie schrystianizowane Pomorze na przełomie średniowiecza i renesansu? A jeszcze gdzieś obiła mi się o uszy wersja, w której Stary Hel zatopili słowiańscy bogowie - ciekawe, która z nich jest starsza?